
"Średniowieczne relacje"
"Potem wymieniony książę (Wasyłko) wysłał z nami aż do Kijowa jednego sługę." "Zanim jednak dotarliśmy do Kijowa w Daniłowie (po drodze) byliśmy śmiertelnie chorzy. Mimo to jednak poleciliśmy, aby wieziono nas na saniach w wielkim mrozie przez śniegi."(Relacja Carpiniego)
"..... jechaliśmy w śmiertelnej obawie przed Litwinami, którzy tu często robili niespodziewane najazdy." ( Relacja Benedykta )
"Na Dnieprze przebywaliśmy przez kilka dni na lodzie""Wpływa on do morza Greckiego zwanego Wielkim." "Wzdłuż wybrzeża (tego morza) podróżowaliśmy - było to dość niebezpieczne - w wielu miejscach, wiele dni po lodzie,..." (relacja Carpiniego)
"... gdy naczelnicy usłyszeli, że są to posłowie papieża, zażądali od nich darów..." "Wymienieni dwaj bracia Jan i Benedykt, pozostawili tam, jak im polecono, konie i służebnych, których z sobą przywiedli."(Relacja Benedykta)
"...kraj Kumanów, który ma cztery wielkie rzeki. Pierwsza zwie się Dniepr..., drugą (jest) Don..., trzecią Wołga, jest to rzeka bardzo wielka, nad którą koczuje Batu; czwarta zwie się Jaik (Ural),..." "Wszyscy owi (wodzowie) zimą idą w dół (rzek) w stronę morza, a latem w górę wzdłuż brzegów ku górom."(Relacja Carpiniego)
"Przebywaliśmy ten kraj bardzo forsowną jazdą na koniach, ponieważ codziennie zmienialiśmy je pięciokrotnie albo siedmiokrotnie." "Potem osiągnęliśmy kraj Kangitów, w którym to kraju, w bardzo wielu okolicach, jest wielki niedostatek wody i w którym również żyje niewielu ludzi." "Dla tego na tej pustyni (ludzie prowadzeni przez Tatarów) masowo umierali z pragnienia. Tam a także w Komanii, napotkaliśmy wiele czaszek i kości ludzi zmarłych (z pragnienia),leżących jakby nawóz na ziemi." "My natomiast, w dniu Zmartwychwstania Pańskiego (08.04.1246 r.) po odprawieniu Mszy św." " ...oddaliliśmy się bardzo zapłakani, nie wiedząc czy na śmierć idziemy, czy zachowamy życie." "...pożywieniem naszym było tylko proso z wodą i solą, nie mieliśmy (również) nic do picia oprócz stopionego w kotle śniegu." (Relacja Carpiniego)
"Z kraju Kangitów wkroczyliśmy do ziemi Bisermanów." "Znajduje się w nim pewna wielka rzeka, której nazwy nie znamy,.." "W tym kraju napotkaliśmy niezliczone zburzone miasta " "Znajduje się w nim pewna wielka rzeka której nazwy nie znamy, nad którą leżą miasto Jankink i drugie zwane Barchin, i następne zwane Orpar oraz bardzo wiele innych, których nazw nie znamy."(Relacja Carpiniego)
"...trafiliśmy nad jakieś niezbyt wielkie morze, którego nazwy nie znamy", "....Brzegiem owego morza szliśmy wiele dni. Na morzu tym znajduje się wiele wysp. Pozostawiliśmy je po lewej stronie. Kraj ten obfituje w wiele rzek, choć są one niewielkie."(Relacja Carpiniego)
".., posuwając się dalej, weszliśmy w wigilię św. Piotra i Pawła (28.06.1246 r.) do kraju Najmanów,..." "W dniu zaś apostołów Piotra i Pawła spadł tam wielki śnieg i był bardzo silny mróz. Kraj ten jest nadmiernie górzysty oraz mroźny." " Najmanowie nie pracują (na roli) lecz jak Tatarzy mieszkają w Jurtach." (Relacja Carpiniego)
"...Przez nie (te góry) również brat Benedykt usiłował przejechać na koniu, ale Tatarzy mu nie pozwolili, aby nie zginął i koń i człowiek." (Relacja C de Bridia)
"Następnie wkroczyliśmy do kraju Mongołów, których nazywamy Tatarami. Przez ten kraj, jak mniemamy, jechaliśmy przez trzy tygodnie wytężając konie." "...kraj położony jest we wschodniej części świat, gdzie wschód, jak mniemamy, sięga północy. Od wschodu znajduje się kraj Kitajów (Chińczyków), i kraj Solangów (Koreańczyków), od południa kraj Ujgurów, od zachodu okręg Najmanów, od strony północnej kraj jest ograniczony oceanem." "...wstawaliśmy rano i jechaliśmy do nocy bez posiłku, a bardzo często przybywaliśmy tak późno, że nie jedliśmy wieczorem, lecz to, co powinniśmy jeść wieczorem, dawano nam rano. Tak jechaliśmy, jak tylko konie mogły biec kłusem." "...tak spiesznie pędziliśmy konno bez żadnej przerwy."( Relacja Carpiniego)
"...w dniu św. Marii Magdaleny (22.07.1246 r.)przybyliśmy do Gujuka, który teraz jest cesarzem."( Relacja Carpiniego)
"Gdy tam doszliśmy, był już rozłożony wielki namiot, wykonany z białej purpury i tak wielki, że naszym zdaniem ponad dwa tysiące ludzi mogłoby się w nim zmieścić." " Z dala od obozu, na górze, ustawiono więcej niż pięćset wozów, wszystkie pełne złota i srebra, i szat jedwabnych." "...wiele wielbłądów pokrytych baldachimem, na nich były położone siodła z jakimiś urządzeniami, w których wnętrzu mogli siedzieć ludzie." "Tron zaś był z kości słoniowej, rzeźbiony w podziwu godny sposób." "...było złoto i drogocenne kamienie oraz perły." "Obecny cesarz może mieć czterdzieści lub czterdzieści pięć lat albo i więcej. Jest średniego wzrostu, bardzo roztropny, niezmiernie przebiegły, bardzo poważny i dostojny w zachowaniu."(Relacja Carpiniego)
"Owi Tatarzy są ogólnie rzecz biorąc średniego wzrostu i dość szczupli z powodu (picia) kobylego mleka,..", "Twarze mają szerokie, policzki wystające;..", "O szatach ich należy wiedzieć, że mężczyźni i kobiety noszą jednakowe szaty..." "Domy ich zwą się namiotami i są okrągłe, wykonane z gałęzi i słupów. U góry mają okrągłe okno ze względu na dym, dach i wejście są z wojłoku. Różnią się jednak co do wielkości i mogą być ruchome..."(Relacja C de Bridia)
"Dzieci ich, skoro tylko ukończą dwa lub trzy lata, zaczynają jeździć konno, kierują końmi, galopują na nich są one bardzo zręczne a także odważne."
"Nie jedzą chleba ani warzyw, ani owoców strączkowych, ani niczego innego niż mięso " "Jeżeli mają mleko klaczy, piją je w ogromnej ilości. Piją również mleko owcze, kozie a nawet wielbłądzie." "Latem natomiast, ponieważ mają pod dostatkiem mleka klaczy rzadko jedzą mięso..."(Relacja Carpiniego)
"Dzieci ich, skoro tylko ukończą dwa lub trzy lata, zaczynają jeździć konno, kierują końmi, galopują na nich... są one bardzo zręczne a także odważne."(Relacja Carpiniego)
"Klimat w samym kraju jest zadziwiająco nierówny W połowie bowiem lata..., występują silne gromy i błyskawice, od których ginie bardzo wielu ludzi; padają tam nawet w tym samym czasie obfite śniegi." "...,kiedy bywaliśmy przed ordą, pokładaliśmy się na ziemi z powodu siły wiatru, a ze względu na wielką ilość kurzu nie mogliśmy nic zobaczyć." "Często pada tam również ogromny grad. Dlatego to w czasie naszej obecności na dworze (chana) tak wielki spadł grad, że przy nagłym stopnieniu (o czym dokładnie dowiedzieliśmy się), utonęło...więcej niż stu sześćdziesięciu ludzi."(Relacja Carpiniego)