Pierwsza Wyprawa Śladami Benedykta Polaka

I Wyprawa Śladami Benedykta Polaka

Sponsorzy

Dziękuję Jankowi Rogali z Towarzystwa Polska - Mongolia, które było współorganizatorem tego przedsięwzięcia dzięki czemu było mi dużo łatwiej przejść przez gąszcz umów, rozliczeń i sprawozdań Dziękuję naszemu Ministerstwu Spraw Zagranicznych, które jako jedno z niewielu pośród setek firm, fundacji i instytucji nie poprzestało na przysłaniu mi pisma, z gratulacjami i życzeniami, ale w osobie Pana Włodzimierza Cimoszewicza patronowało tej wyprawie, poważnie wsparło ją finansowo i pomagało w załatwianiu zezwoleń na przekraczanie granic. Również nasze placówki dyplomatyczne w Moskwie, Pekinie i Ułan Bator bardzo nam pomagały a kilka razy wybawiły nas z kłopotów - dziękuję. Znajomość z Ambasadorem Mongolii Panem Tugalkhuu Baasansuren cenię sobie nie tylko ze względu na pomoc jakiej nam udzielał. Ten niezwykle sympatyczny człowiek był prawie od początku bardzo aktywnie zaangażowany w sprawy ekspedycji. Trudno przecenić wsparcie prof. Antoniego Kuczyńskiego i o. prof. Franciszka Rosińskiego z Uniwersytetu Wrocławskiego, którzy byli i są do dzisiaj ludźmi, na których wszechstronną pomoc mogę liczyć. Bardzo jestem wdzięczny naszym nielicznym sponsorom: Panu Wojciechowi Urbankowi - właścicielowi firmy "Bracia Urbanek" z Łowicza za pomoc finansową i wspaniałą gościnę, Firmie Lyovit z Kielc za podarowanie nam dużej ilości ljofilizowanej żywności, firmom "Autodelta" i "Proauto" ze Szczecina za oleje i części samochodowe oraz szczecińskiej drukarni "Colorado" za to, że za zupełną darmochę wydrukowała ulotki w czterech językach informujące o celu naszej podróży. Dziękuję wszystkim mediom, które zaangażowały się w to przedsięwzięcie. Nie sposób wymienić tu wszystkich którzy mnie wspierali, ale chcę wspomnieć o Dorocie mojej żonie i moich przyjaciołach Ewie i Marku Majach, którzy wspólnie wzięli na siebie wszystkie moje sprawy, które pozostały w kraju kiedy byłem w podróży.